ad

7.09.2011


Labels: , ,

Czas się napić

Trafiłem ostatnio na spot, który wprawił mnie w prawdziwe osłupienie. Sam nie potrafię do końca zdecydować, czy jego twórcy są geniuszami, czy raczej szaleńcami, których dla własnego dobra oraz zdrowia psychicznego osób, które nieopatrznie obejrzą ich dzieło, nie powinno się umieścić w miejscu odosobnienia. Jest to reklama nowego drinka Rickey de Happy firmy Suntory.


Jak można w kilku słowach opisać to dzieło? Połączenie irytującej, acz wpadającej w ucho melodii, przesłodzonych postaci (granych zresztą przez jedną osobę – Becky – gwiazdę japońskiej telewizji), szerokich, sztucznych uśmiechów i teletubisiów na haju :)

Przedstawiam Rickey de happy. Yeah :D


Pewną okolicznością łagodzącą może chyba być jedynie to, iż jest to reklama skierowana na rynek japoński. Tamtejsze społeczeństwo różni się zaś dość zasadniczo od europejskiego w tak wielu aspektach, że wpis na blogu nie jest najlepszym miejscem by temat ten rozwijać.

Częściowo zobrazuje to chyba jednak fragment z jednego z moich ulubionych filmów „Między słowami” (Lost in Translation) Sofii Coppoli, gdzie amerykański aktor grany przez Billa Murray'a jedzie do Japonii by nakręcić reklamę Suntory Whisky. Proste wydawać by się mogło zadanie okazuje się nie lada wyzwaniem, a bariera językowa pomiędzy nim a reżyserem staje się źródłem zabawnych sytuacji.

For relaxing times, make it Suntory time :)


0 comments:

Prześlij komentarz